A u mnie dzisiaj prawdziwe szaleństwo. Dobrze zrobiła mi "warta" u rodziców przy babci. Babcia opowiadała stare dzieje a Dora skręcała, wyplatała i działała. Poszłam za ciosem i w domu zaczęłam kawowe serce (tylko kawy brak by je skończyć). Ah no tak i aniołek ;)
Kilka rzeczy do skończenia :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz